Montaż samodzielnie taniego klimatyzator w lokalu mieszkalnego mieszkalnego lub mieszkaniu poświęcając własny czas

Odcinek 1. Przygotowania.

Na początek kupujemy klimatyzator.
To nie takie łatwe. Należy dobrać odpowiednią moc urządzenia.
Po pierwsze określamy powierzchnię pomieszczenia, które będzie klimatyzowane (np. 20m^2)
Po drugie zastanawiamy się jak bardzo jest ono nasłonecznione i jak dobrze odizolowane.
Po trzecie określamy ilu ludzi będzie w pomieszczeniu przebywało.
Po czwarte szacujemy ile ciepła produkują pracujące urządzenia elektryczne (również żarówki).

Na sam początek przyjmujemy dla uproszczenia wartość wyjściową rzędu 100W mocy chłodniczej na 1m2. Taka moc w zupełności powinna wystarczyć do skutecznego schłodzenia pomieszczenia na poddaszu z oknem dachowym, kilkorgiem ludzi i pracującym komputerem.
Jeśli nasze pomieszczenie nie jest mocno nasłonecznione, mamy rolety zewnętrzne, pomieszczenie jest na parterze, nie posiadamy w nim laptopa a izolacja jest doskonała, to możemy zapotrzebowanie zmniejszyć nawet do 40W/m^2.
W Internecie można wyszukać gotowe kalkulatory mocy chłodniczej, które mogą pomóc w doborze adekwatnej mocy urządzenia. Warto wspomnieć: urządzenie o zbyt małej mocy będzie zbyt intensywnie pracowało a przez to zużywało zbyt dużo energii i zbyt śpiesznie się zużyje.
Urządzenie o znacznie zawyżonej mocy będzie nie tylko nieekonomiczne podczas pracy ale też po prostu niepotrzebnie drogie.

Drugą bardzo istotną rzeczą jest sprawdzenie, co wytwórca dodał do zestawu.
Jeżeli chcemy sami montować urządzenie, kupujmy takie, które są oferowane w kompletnych zestawach w których powinny się odkryć choćby:
– dwie rurki miedziane z gotowymi zakończeniami (najlepiej izolowane)
– kabel połączeniowy jednostek wew i zew

OK. Kupiliśmy już urządzenie.
W naszym przypadku będzie to AKAI AC-GS07HRC
Urządzenie kupiliśmy w Leroy Merlin za 789zł
Oglądamy co posiadamy w zestawie:

Jednostkę wewnętrzną
Jednostkę zewnętrzną
Komplet rurek o długości ok. 3,5m.

Konieczne będą 4 gumowe podkładki antywibracyjne. Jeżeli już nie będzie ich w zestawie – musimy je dokupić. Ustawimy na nich jednostkę zewnętrzną aby nie generowała zbytniego hałasu.

Przygotujmy narzędzia.
Niezastąpiona jest porządna wiertarka. Bardzo przydałaby się wręcz młotowiertarka. Dowiedzmy się kto ze znajomych ma taką albo wypożyczmy ze specjalnej wypożyczalni sprzętu.
Jeżeli nie mamy takiej sposobów, zaopatrujemy się w młotek i przecinak.
Rzecz jasna przyda się również śrubokręt.
Do tego jakaś dość dokładna miarka i koniecznie poziomica.
Do obsługi zaworów będziemy potrzebować klucz imbusowy.

Odcinek 2. Mocowanie

Aktualnie musimy się zastanowić co i gdzie zamontujemy.
jednostka wewnętrzna powinna być usytuowana tak, by chłodne powietrze ze znakomitym skutkiem rozchodziło się po pomieszczeniu.
Jednostkę zewnętrzną instalujemy w bardzo wielu przypadkach całkiem na zewnątrz, choćby w ostateczności ma możliwość się ona odnaleźć na dobrze wentylowanym poddaszu, czy nawet w innym przewiewnym pomieszczeniu w którym wydobywające się gorąco i hałas nie będą przeszkadzać.
Równocześnie obie jednostki zaplanujmy na tyle blisko siebie ażeby długość rurek była wystarczająca.
Nie ma znaczenia która z jednostek będzie wyżej.

Przystępujemy do montażu jednostki pokojowej.
Będzie ona zawieszona na specjalnej płycie montażowej.

Przystawiamy tą w chwili obecnej płytę do ściany, poziomujemy z ogromną dbałością i nakreślamy miejsca wierceń.

Jednostka wewnętrzna waży przynajmniej 10kg. Nie przykręcajmy jej do słabo nośnych materiałów takich jak płyty gipsowo – kartonowe.

Gruntownie to samo przygotowujemy z wieszakami do jednostki zewnętrznej. Wieszaków nie było w komplecie – dokupiliśmy je.

Jednostka zewnętrzna waży przynajmniej 30kg a do tego znacznie wibruje. Dokładamy więc jak najwięcej solidności do procesu jej mocowania.


Warto być świadomym – jednostka wewnętrzna waży przynajmniej 10kg. Nie przykręcajmy jej do słabo nośnych materiałów takich jak płyty gipsowo – kartonowe.
Po naznaczeniu miejsc – osadzamy w ścianie solidne kołki rozporowe

Przykręcamy więc mocno wieszaki do ściany. Nie zawahajmy się złapać za nie i podciągnąć się. Jeżeli już wytrzymają – możemy wieszać jednostkę. Warto być świadomym o użyciu gumowych podkłądek antywibracyjnych. To te czarne klocki widoczne na pierwszym zdjęciu.

W ścianie musieliśmy stworzyć otwór na wszystkie połączenia.
Wykonaliśmy go za pomocą wiertarki zaopatrzonej w otwornicę, niemniej jednak każdy sposób jest świetny,
istotne aby otwór nie był poziomy a opadał w dół w stronę zewnętrzną. Cel – odprowadzanie skroplin z jednostki wewnętrznej.

Stopień 3. Podłączanie

Ta część procesu montażu wymaga szczególnej wątpliwości.
Niedociągnięcia popełnione na tym etapie mogą skończyć się wręcz zniszczeniem urządzenia albo stratami zdrowia i mienia. Etap ten polega na opracowaniu połączeń rurek układu chłodniczego pracujących pod ciśnieniem i dokonaniu podłączeń elektrycznych.

Posiadamy już gotowe wieszaki i wykonany otwór w ścianie.
właśnie zamontujemy korytka, w których ukryjemy rury i kable.

Wieszamy jednostkę wewnętrzną na płycie montażowej, 
przeprowadzamy poprzez ścianę obie zaizolowane rurki i układamy w korytkach.
Układając rurki miedziane pamiętamy o zachowaniu możliwie dużych promieni gięcia i ilość zgięć zredukować do minimum.

Przewód odprowadzający skropliny prowadzimy poniżej rurek freonowych (ale w tym samym korytku), zachowując poprzez cały jego przebieg, minimum pięć stopni spadu w kierunku wylotu.
Najlepiej będzie, o ile uda się nam odprowadzić skropliny na zewnątrz. Ich ilość produkowana przez klimatyzator to minimum 1 litr na godzinę.

Łączymy nasze rurki z końcówkami rurek jednostki wewnętrznej za radą dwóch kluczy.

na zewnątrz łączymy rurki z przyłączami jednostki zewnętrznej

Właśnie czas na podłączenia elektryczne.
Obie jednostki łączymy kablem dołączonym do zestawu. Jest gruby, bo może posiadać przykładowo. 7 przewodów, niemniej jednak nie martwimy się – ich podłączenie jest banalnie proste. Kierujemy się wskazówkami kolorystycznymi naniesionymi w skrzynce zaciskowej. U nas wyglądało to tak:
„N”-zielony, „2”-biały, „3”-czerwony, kolorowy (żółto zielony) przewód uziemiający i „4”-zółty.
Do tego dwa przewody sterowania funkcją pompy ciepła („R1” i „R2”).

Tożsamo postępujemy dokonując podłączeń w obu jednostkach.
Tu, jak widać, przewody zainstalowaliśmy wcześniej zakładając na ich zakończenia końcówki śrubowe czyli tzw. oczka, izolując je przy użyciu koszulek termokurczliwych. Oczka gwarantują jakość połączeń w urządzeniach generujących wibracje.
Podłączenia klimatyzatora do sieci 230V dokonujemy w jednostce wewnętrznej. W naszym urządzeniu nie było z tym problemów: do urządzenia fabrycznie podłączony był 1,pięć metrowy przewód sieciowy zakończony wtyczką.
Jeżeli już nasze urządzenie nie ma fabrycznego sznura sieciowego lub jest on zbyt krótki, podłączamy urządzenie do sieci 230V dołączając własny przewód do skrzynki zaciskowej z jednej strony i do źródła zasilania z drugiej. Warto być świadomym że musi to być przewód trójżyłowy o zadawalającym przekroju  (OMY 3×1,5mm^2) i stopniu izolacji min 300V.
Ze względów bezpieczeństwa dobrze jest, gdy urządzenie podłączone jest za poradą wtyczki, tak aby można było je natychmiast odłączyć w razie problemów. W innym przypadku wymogi bezpieczeństwa spełnimy podłączając urządzenie do obwodu zabezpieczonego na naszej domowej rozdzielnicy wyłącznikami nadprądowym (właściwym dla mocy urządzenia) i różnicowo-prądowym (o prądzie wyzwalania nie większym niż 30mA.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz